 |
 | Bajeczka |  |
|
 |
Gość
|
 |
Wysłany: Pon 16:28, 01 Maj 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Pewnego słonecznego dnia po ulicy chodził mały, zielono-niebieski kundelek.
|
|
G0$!@
Gość
|
 |
Wysłany: Pon 19:17, 01 Maj 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Pewnego słonecznego dnia po ulicy chodził,mały zielono-niebieski kundelek.Nazywał się Bazyl. Bazyl szukał sam nie wiedział czego. On oglądał się na wszystkie strony za swoim ogonem. Nie potrafił go jednak złapać. Głupi pies, myśleli przechodnie spoglądając na Bazylka. Był to duży,
|
|
 |
 | |  |
G0$!@
Gość
|
 |
Wysłany: Wto 14:14, 02 Maj 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Pewnego słonecznego dnia po ulicy chodził,mały zielono-niebieski kundelek.Nazywał się Bazyl. Bazyl szukał sam nie wiedział czego. On oglądał się na wszystkie strony za swoim ogonem. Nie potrafił go jednak złapać. Głupi pies, myśleli przechodnie spoglądając na Bazylka. Był to duży czy mały, zielony czy niebieski kundelek. Nie! To był kundelek niebiesko-zielony. A z resztą nieważne, wróćmy do naszej historii. Pewna mała dziewczynka o imieniu Zosia zobaczyła tego kundelka.
|
|
 |
 | |  |
Gość
|
 |
Wysłany: Wto 14:51, 02 Maj 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Pewnego słonecznego dnia po ulicy chodził,mały zielono-niebieski kundelek.Nazywał się Bazyl. Bazyl szukał sam nie wiedział czego. On oglądał się na wszystkie strony za swoim ogonem. Nie potrafił go jednak złapać. Głupi pies, myśleli przechodnie spoglądając na Bazylka. Był to duży czy mały, zielony czy niebieski kundelek. Nie! To był kundelek niebiesko-zielony. A z resztą nieważne, wróćmy do naszej historii. Pewna mała dziewczynka o imieniu Zosia zobaczyła tego kundelka. Zobaczyła tego undelka również sierotka Marysia, Czerwony Kapturek i Królewna Śnieżka
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Gość
|
 |
Wysłany: Czw 19:00, 04 Maj 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Pewnego słonecznego dnia po ulicy chodził,mały zielono-niebieski kundelek.Nazywał się Bazyl. Bazyl szukał sam nie wiedział czego. On oglądał się na wszystkie strony za swoim ogonem. Nie potrafił go jednak złapać. Głupi pies, myśleli przechodnie spoglądając na Bazylka. Był to duży czy mały, zielony czy niebieski kundelek. Nie! To był kundelek niebiesko-zielony. A z resztą nieważne, wróćmy do naszej historii. Pewna mała dziewczynka o imieniu Zosia zobaczyła tego kundelka. Zobaczyła tego kundelka również sierotka Marysia, Czerwony Kapturek i Królewna Śnieżka. Och jaki piękny jest ten piesek jak słonko! - wzdychały Śnieżka i Kapturek. Chwila! Ale on jest zielono-niebieski, a słonko jest żółte. I tak wogóle to chyba pomyliłyśmy bajki. Choćmy do siebie, nara piesku. - powiedziała zdecydowanie Maryśka. No... narazie słodziutki, milutki, piękniutki... wzdychaniom Kapka i Śnieżki nie było końca. Dobra, dobra! uspokójcie się! - znów krzyknęła Marycha. No dobra już dobra idziemy, narka psiaku i poszły.
|
|
 |
 | |  |
skakanka25
Doktor

Dołączył: 13 Lut 2006 |
Posty: 850 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Wojkowice |
|
 |
Wysłany: Pią 13:51, 05 Maj 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Pewnego słonecznego dnia po ulicy chodził,mały zielono-niebieski kundelek.Nazywał się Bazyl. Bazyl szukał sam nie wiedział czego. On oglądał się na wszystkie strony za swoim ogonem. Nie potrafił go jednak złapać. Głupi pies, myśleli przechodnie spoglądając na Bazylka. Był to duży czy mały, zielony czy niebieski kundelek. Nie! To był kundelek niebiesko-zielony. A z resztą nieważne, wróćmy do naszej historii. Pewna mała dziewczynka o imieniu Zosia zobaczyła tego kundelka. Zobaczyła tego kundelka również sierotka Marysia, Czerwony Kapturek i Królewna Śnieżka. Och jaki piękny jest ten piesek jak słonko! - wzdychały Śnieżka i Kapturek. Chwila! Ale on jest zielono-niebieski, a słonko jest żółte. I tak wogóle to chyba pomyliłyśmy bajki. Choćmy do siebie, nara piesku. - powiedziała zdecydowanie Maryśka. No... narazie słodziutki, milutki, piękniutki... wzdychaniom Kapka i Śnieżki nie było końca. Dobra, dobra! uspokójcie się! - znów krzyknęła Marycha. No dobra już dobra idziemy, narka psiaku i poszły. Bazyl poszedł na polane, mała Zosia poszła za nim.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
Gość
|
 |
Wysłany: Sob 10:56, 06 Maj 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Pewnego słonecznego dnia po ulicy chodził,mały zielono-niebieski kundelek.Nazywał się Bazyl. Bazyl szukał sam nie wiedział czego. On oglądał się na wszystkie strony za swoim ogonem. Nie potrafił go jednak złapać. Głupi pies, myśleli przechodnie spoglądając na Bazylka. Był to duży czy mały, zielony czy niebieski kundelek. Nie! To był kundelek niebiesko-zielony. A z resztą nieważne, wróćmy do naszej historii. Pewna mała dziewczynka o imieniu Zosia zobaczyła tego kundelka. Zobaczyła tego kundelka również sierotka Marysia, Czerwony Kapturek i Królewna Śnieżka. Och jaki piękny jest ten piesek jak słonko! - wzdychały Śnieżka i Kapturek. Chwila! Ale on jest zielono-niebieski, a słonko jest żółte. I tak wogóle to chyba pomyliłyśmy bajki. Choćmy do siebie, nara piesku. - powiedziała zdecydowanie Maryśka. No... narazie słodziutki, milutki, piękniutki... wzdychaniom Kapka i Śnieżki nie było końca. Dobra, dobra! uspokójcie się! - znów krzyknęła Marycha. No dobra już dobra idziemy, narka psiaku i poszły.
Zosia zabrała Bazyla za sobą (i tak najbardziej ją polubił ) i zaopiekowała się nim jak należy , zaprowadziła do weterynarza kupiła akcesoria i przedstawiła rodzinie.
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 5
|
|
|
|  |